Tyle się dzieje...a my nadal cierpimy na przewlekły brak czasu... co tu dużo gadać po prostu spójrzcie jakie zmiany...
No, ale już za chwilę...
Z tatą na podeście fajnie jest...
Paluszek w obiektyw...przecież nie byłaby sobą:D
Odrapane ściany i porządeczki...
Mój mąż tak szybko pracuje, że trudno go uchwycić w kadrze...
I jeszcze trochę drapania....
A po ciężkiej pracy...cigaret pauza...
Tak wyglądało kilka naszych ostatnich dni, wczoraj przyjechały płyty gipsowe...